-Nienawidzę cię! – krzyczę jeszcze i wybiegam z
mieszkania, mieszkania, w którym przeżyłam tak wiele pięknych chwil, a które
teraz stało się miejscem do, którego nie mam ochoty już nigdy wracać, to co tam
właśnie zobaczyłam sprawiło, że życie wywróciło mi się do góry nogami.
-Poczekaj to nie tak! – słyszę jeszcze jego głos.
-Pieprz się! – odpowiadam i znajduję się już poza
budynkiem.
Roztrzęsiona otwieram samochód i wsiadam. Nie wiem co mam
robić. Daję upust emocją. Siedzę i po prostu płaczę. Jak oni mogli mi to
zrobić? – myślę. Nienawidzę ich obojga. Dziwne uczucie, gdy po tylu latach
tracę ich oboje na raz. Z nią znam się jeszcze z podstawówki, od zawsze byłyśmy
nierozłączne. Wiedziała o mnie wszystko, ja o niej też. A on… poznałam go kiedy byłam w drugiej klasie
liceum, on wtedy skończył już szkołę, to była pierwsza prawdziwa miłość, która
przetrwała wszystkie burze. 3 stracone lata, które były cholernie szczęśliwe,
wiedziałam, że nie będę potrafiła mu wybaczyć.
Odpalam samochód, przez godzinę jeżdżę ulicami Rzeszowa i
nie wiem co ze sobą zrobić. Postanawiam pojechać do mojego najlepszego
przyjaciela, wiem, że on, tylko on będzie umiał mi pomóc. Podróż trwa długo,
zresztą nie spieszę się. Przez całą drogę nie mogę wymazać tego widoku z głowy.
Dlaczego mi to zrobili? To pytanie przewija się w mojej głowie bardzo wiele
razy. Dojechałam na miejsce. Przez dłuższą chwilę nie wysiadam z samochodu. Nie
wiem co mam powiedzieć. W końcu wychodzę. Pukam do dobrze znanych mi drzwi,
otwiera on. Ta sama uśmiechnięta twarz, która zawsze wie jak mi pomóc. Jest
lekko zaskoczony, że mnie tu widzi i że jestem w takim stanie. O nic nie pyta.
Otwiera tylko drzwi i gestem zaprasza mnie do środka. Siadam na kanapie.
-Przepraszam, że tu przyjechałam, ale nie wiem co mam ze
sobą zrobić. – mówię i zaczynam płakać jeszcze bardziej.
-Nie przepraszaj, wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć.
– mówi to i przytula mnie, pozwala mi się wypłakać – Chcesz pogadać? – pyta po
chwili.
-Chyba tak… Lepiej będzie jak to z siebie wyrzucę.
-No to zamieniam się w słuch.
-Odwołali nam dziś na uczelni zajęcia, to stwierdziłam, że
wrócę wcześniej do domu i zrobię mu niespodziankę. Miał być na treningu, więc
chciałam przygotować coś specjalnego na jego powrót. Wchodzę do domu, ale drzwi
były otwarte, pomyślałam, że może on też wrócił wcześniej. Weszłam do salonu, a
tam on z Łucją… w łóżku… razem… - znów zaczęłam płakać.
-Może to nieporozumienie? Nie wierzę, żeby mogli ci to
zrobić.
-Wiem co widziałam.
-A to dupek! Już ja z nim porozmawiam!
-Nie. Proszę, nie rób nic głupiego.
-Chcę z nim tylko porozmawiać. Zresztą niedługo będę miał
okazję.
Zaczęło się niemiło. Na razie powiem ci szczerze, że za dużo to nam tutaj nie zdradziłaś. Jak tak mogłaś? (Ciii, że sama tak zrobiłam. XD) Nie mam zielonego pojęcia kto to może być i będę się główkować. Czekam na kolejny z niecierpliwością! Pozdrawiam i powodzenia. :*
OdpowiedzUsuńNiestety niemiło, ale tak miało być. Oooo to dobrze, że nie wiesz jeszcze :) Taki był plan, w następnym się już wszystko powinno wyjaśnić. :)
UsuńRównież pozdrawiam i dzięki! :* i nie dzięki :D